mój czas na oddech i oderwanie się od spraw codziennych
Przed sesją dla Programu9M słyszałam: ,,Po co te dodatkowe zajęcia? Odpocznij!"
Dla mnie to właśnie był odpoczynek, zabawa, coś innego niż siedzenie za biurkiem, sprzątanie czy zakupy. To przy takich zajęciach się zwykle relaksuje i nabieram energii na kolejne dni. Sama lubię robić zdjęcia, szukać fajnych kadrów, oświetlenia. Może dla tego lubię też pozować, chociaż na modelkę chyba się nie nadaję :p Odkąd się dowiedziałam o ciąży jakoś nie było czasu, by mąż pstryknął kilka klatek. Czas szybko mijał, brzuszek rósł i tak naprawdę Projekt 9M stał się jedynym sposobem na upamiętnienie tego wspaniałego stanu jakim jest ciąża. Konkretny termin, godzina i już nie było wykrętów: ,,jutro, pojutrze, a może za tydzień gdzieś wciśniemy te zdjęcia"
Zaczęło się w domu Gosi, a raczej chwilę przed. Okolica mi znana, od lat przemierzana ulica. Wszystko było by w porządku gdyby nie brak numerków na płocie - jakaś dziura numeryczna :P Dwa kółka samochodem. No nic! Idę pytać po okolicy. Jest stacja paliw. I tyle, że jest, bo obsługa nie umie wskazać posesji, której szukam. A ja gapa żadnego numeru telefonu do dziewczyn przy sobie nie mam. Cóż robić, trzeba pytać po domach. Na szczęście poszukiwania nie trwały już długo, bo upragniona działka była centralnie naprzeciwko stacji paliw.
W drzwiach przywitała nas uśmiechnięta Ewa, a kawałek dalej olbrzymi kufer z przyborami do makijażu. Dawno nie było mi tak fajnie. Nawet do ślubu malowałam się na szybko sama. Makijaż i czesanie to prawie 3h ciężkiej pracy Gosi. Za co dziękuję. Chętnie częściej poddała bym się jej zdolnym łapkom.
W Milanówku czekały na nas piękne wnętrza jednej z tamtejszych willi. Nasz plan zdjęciowy. Stylizacja pierwsza - schody, rysunki techniczne, czerwone szpilki za duże chyba o dwa rozmiary. Fajnie się zapowiada. Stylizacja druga - jasna oranżeria, dużo światła i przytulnego otoczenia. Tu stópki odpoczywają na bosaka. Ewa kadruje od kolan wzwyż. Kasia biega zmienia dodatki i poprawia klamry kreślarskie, którymi podpięła za szeroką sukienkę. Tu jeszcze szpilka, tam agrafka i będzie super. Przed nami trzecia stylizacja. Gdzieś na poddaszu jest fortepian. Można spróbować. W przeciwieństwie do widnej oranżerii tu światła, jak na lekarstwo. Ciasny kadr. Za to w tle piękne okno. Chwila zastanowienia jak to ująć i mamy kolejny plan zdjęciowy. Jeszcze nigdy nie miałam możliwości leżeć na fortepianie. Pierwsze pytanie brzmiało: A czy on się oby nie zarwie ? :P ale szybko przypomniałam sobie wszystkie śpiewające laski na fortepianie i stwierdziłam, że powinno być OK :) Nie jedna pewnie ważyła więcej niż ja z brzuszkiem.
Współpraca z Ewą, Małgosią i Kasią to świetna zabawa. Żałuje, że nie da się jej powtórzyć.
Małgorzata
Stylistka Katarzyna Supa www.katarzynasupa.pl Wizaż Margo Małgorzata Seferyńska Media Iwona Karczewska Kontakt mailowy: kontakt@projekt9m.pl |
→ Krwawienia w ciąży
→ Basen w ciązy
→ Opiekunka cieżarnej
→ Ciąża zagrożona
→ Masaż ciążowy
→ Cukrzyca ciażowa